niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 6.

- Jade! - Mulat krzyknął radośnie i wyskoczył jej na powitanie- Tęskniłem - uśmiechnął się i mocno ją przytulił.
-Ja też- poklepała go po plecach. - Przypomniałam sobie wszystko, pamiętam kto mi to zrobił i kim jesteś - szepnęła mu do ucha- I nie będę Cię kryć jak za dzieciństwa - dokończyła i oderwała się od niego.
   Lisa słysząc znane jej imię wsunęła się w głąb kuchni i odwróciła tyłem do drzwi udając zajętą porządkami.
-Oh, Loli , nie powinnaś być w pracy?  Szkoda by było żeby Twój talent się zmarnował - brunetka oparła się swobodnie o framugę drzwi.
- Cześć JJ - przełknęła głośno ślinkę - też się cieszę, że wróciłaś.
- Poopy - Liam znalazł się w kuchni nie wiadomo kiedy - to nie jej wina... Przecież ja prowadziłem auto, dlaczego ją ciągle obwiniasz? - złapał blondynkę  lekko objął w pasie przyciągając do siebie - Ona Ci niczym nie zawiniła...
- Dlaczego ja zawsze jestem tą złą? - uniosłam ręce w geście rezygnacji - Zapytałam tylko czy nie powinna być w pracy...
- I wcale nie było w tym czuć sarkazmu - mruknął
- Nie miało być go czuć - westchnęła głośno - Jak wiecie lekarz zalecił mi wyjazd na kurację do miejscowości rodzinnej na kilka dni, wróciłam z niej dopiero wczoraj wieczorem.
- Czy to znaczy, że..
- Liam! Nie przerywaj mi - spojrzała na niego zabójczym wzrokiem - Wracając do tematu, miałam wiele czasu do przemyśleń, każdej nocy myślałam nad tym wypadkiem, aż...

   *
- Zayn... Zayn błagam! Przestań - nie mogłam się przestać śmiać.
- Nie ma mowy mała, znęcanie nad ludźmi to moja specjalność - zaczął gilgotać mnie jeszcze bardziej.
- Niech Cię diabeł weźmie Malik.
-Oh... Przecież już mnie zabrał do siebie dawno - jego kąciki ust uniosły się lekko.
- Wariat - klepnęłam go lekko w ramię i zepchnęłam z siebie - Jak z Pezz?
- Wszystko dobrze, a co skarży się na mnie? Mówiła Ci coś? - podparł się na łokciu by mnie lepiej widzieć. - Hmmm?
Ciche pukanie do drzwi przerwało nam rozmowę.
- Proszę wejść- powiedzieliśmy równocześnie
- Hej sorry, że przeszkadzam ale...
- Nie jesteś tu mile widziana Carlin...
- Daj, spokój Malik, po pierwsze nie przekroczyłam progu bo boję się, że mogę coś od Ciebie złapać, a po drugie, nie przyszedłem do Ciebie tylko do JJ. - uniosłam pytająco brew, by zachęcić ją do dalszej mowy - Jest już późno, a ja muszę jechać do studia jeśli chcesz możemy Cię po drodze podrzucić do Hotelu jeśli chcesz, Liam się zdeklarował...
- Ona...
- Chętnie z wami pojadę - uśmiechnęłam się do blondyny przyjaźnie, a ona zniknęła za drzwiami.
- Dlaczego wy ją wszyscy tak lubicie? - Zayn wstał i nerwowo zaczął chodzić po pokoju.
- Zaproponowała mi podwózkę, nie przesadzasz trochę? Zresztą jedzie z nami Liam - podeszłam do niego i położyła mu ręcę na ramionach. - Uspokój się, to, że ją lubię nie znaczy, że przestanę być Twoją przyjaciółką- wyciągnęła mały palec ku niemu - Razem na zawsze.
-Zawsze to baardzo długo - uśmiechnął się radośnie - Na zawsze - Ścisnął mojego palca w swoim tak jak to robiliśmy w dzieciństwie.
Mulat odwrócił się i wziął moją kremową kurtkę do rąk, by zaraz wsunąć ją delikatnie na moje ramiona.
- Uważaj na siebie, proszę - musnął mój policzek.
- Hotel jest niedaleko, nic mi nie będzie - wyszczerzyłam się - Jeszcze trochę i będziemy mieszkać dom w dom, ściana w ścianę.
- Jak ja to przeżyję? - udawał niezadowolonego.
Dostał za to lekkiego kuksańca pod żebra. Odprowadził mnie  do samego auta gdzie już na mnie czekano i poczekał , aż odjedziemy.
Liam puścił głośniej radio i zaczęli razem z Lisa się wygłupiać.
- Proszę was przestańcie, to niebezpieczne! przełknęłam głośno ślinkę, gdy Payne puścił kierownice.
-Jade daj spokój - blondynka odwróciła się w moją stronę patrząc na mnie wręcz z pogardą - Tutaj jest cały czas prosta droga, nie ma prawa się stać.
Dla spokoju ducha wcisnęłam się mocniej w siedzenie i zapięłam pasy. Oni się cały czas wygłupiali. Muzyka była coraz głośniej.
- Liam, człowiek!- Lisa wrzasnęła na całe gardło.
Daddy przycisnął mocno hamulec i przekręcił kierownicę, Lia uderzyła głową o szybę, która się rozbiła, Payne uderzył głową o kierownicę, wjechaliśmy do rowu, włączyły się poduszki powietrze, a alarm zaczął działać.
- Lisa? - cisza, była nieprzytomna - Liam? Błagam Liam odezwij się! - znowu cisz
Nie mogłam znaleźć torebki, żeby zadzwonić po pogotowie. Odwróciłam się w stronę szyby. Czarna postać szła w naszym kierunku. W ułamku sekundy dystans z ok. 200m zmniejszył się do 1. Przez szybe widziałam tylko czarne air maxy. Kucnął jego oczy...

   - Jade! Jade - cała 7 stała nad dziewczyna machając na nią.
- Co się stało? - jęknęła cicho.
- Zemdlałaś i uderzyłaś głową o podłogę.- Zayn podał jej szklankę wody z lodem. - Nic Ci nie jest?
- Wszystko ok - upiłam łyka - znowu miałam to wszystko przed oczami. Wiem jak on wyglądał, kim był. -przeleciała wzrokiem po twarzach znajomych. - Co mi zrobił.
Nastała niezręczna cisza, wszyscy wiedzieli, że tam nie było człowieka tylko jeleń, którego zresztą zabili.
- Śliczna bransoletka, gdzie kupiłaś? - Dan zmieniła temat tak jak wszyscy oczekiwali.
- Znalazłam gdzieś w domu.- JJ oparła się o blat by mogła wstać. Malik przeszedł jej zaraz z pomocą. - Będę już szła, przyszłam w sumie przekazać Perrie zaproszenie - wyjęła z swojej torebki kremową kopertę i położyła na stolę. - Jakiś bal charytatywny czy coś takiego.
- Też to dostaliśmy - blondyn wywrócił oczami - Jakby nie mogli zaprosić jej na jednym zaproszeniu z Malikiem.
- Może mają takie zasady? - Eleanor wtuliła się w Louisa.
- Ja tam nie wiem. - Jade uśmiechnęła się lekko - Ale wiem, że idę do domu. Trzymajcie się.
- Czekaj odprowadzę Cię. - Mulat ruszył za nią.
Drzwi za nimi lekko strzeliły. Ledwo minęli bramę domy, a brunetka stanęła.
- Daje Ci tydzień - powiedziała cicho - masz tydzień na powiedzenie im kim jesteś, a raczej czym.
- Oni nie mogą wiedzieć.. Powiedziałem Ci...
- Powiedziałeś mi gdy byłam jeszcze dzieckiem - przerwała mu - dając mi tą bransoletkę by chronić mnie przed takimi jak ty. A kilka miesięcy temu chciałeś mnie zabić - pojedyncza łza spłynęła po jej policzku - Myślałam, że się przyjaźnimy, a ty zrobiłeś mi to wszystko tylko dlatego, że lubiłam Lisę. Jak mogłeś mnie tak zranić? Przez tyle lat znaczyłam dla Ciebie tyle co nic?! - jej policzki lśniły już od łez.
-Poopy - zaczął delikatnie- To nie tak..
- Masz tydzień - przerwała mu -  Jeśli nie, sama im powiem - odwróciła się na pięcie i odeszła w stronę swojej willi.


* - retrospekcje Jade






* * *
Brak weny :<
DZIĘKUJE ZA TYLE WYŚWIETLEŃ!

14 komentarzy:

  1. o ku*wa. tego się nie spodziewałam... czekam na kolejny rozdział. O w dupę. JA chcę kolejny rozdział! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg O.O Kim on jest?! Wampir/ wilkolak? Hybryda? Heheheh xd albo... Wampir/wilkolak/hybryda zboczeniec... Albo waampir/wilkolak/hybryda zboczeniec, morderca... Albo wampir/wilkolak/hybryda zboczeniec, morderca zbiegly z psychiatryka o nie zbadanej, mrocznej przeszlosci ^^
    ŁO JA PIERDOLE... O___o
    To wtedy w kuchni... To on. :o Co on jej zrobil?! Blagam, dodqj szybko rozdzial!!! Zycze wenkki;*

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz dalej :) WIERZĘ W CIEBIE

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja to zrobilam, ze przeczytalam ten rozdzial 14, a nie zostawilam komentarza? Ugh, glupia ja, glupia xd
    Nienawidze pisac komentarzy z komorki, ale dla ciebie zrobie wyjatek! Kocham twojego bloga i chyba tak juz moi zostanie!<3
    Mozesz byc z siebie dumna, bo przyciagasz czytelnikow, a oni nie sa w stanie oderwac sie od czytania;D
    Rozdzial bardzo tajemniczy, ale rowniez interesujacy. Zayn ma tajemnice, ktora moze zmienic wiele, gdy wyjdzie na jaw. Nie moge sie, az tego doczekac!:)
    Jade? W sensie, ze Jade Thirlwall z Little Mix? Jak juz zauwazylas z mojego bloga, mam chopla na punkcie tego zespolu:D
    Wydaje mi sie, ze ona go nie wyda. Zbyt silna wiez ich laczy. To tak jakby go tylko straszyla. Przynajmniej tak mi sie wydaje xd
    Coz moge dodac?
    Rozdzial genialny i czekam na wiecej;)

    Pozdrawiam;*
    Maddie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mogę, już nic nie ogarniam. Mam nadzieję, że jakoś w końcu się połapię. Czekam niecierpliwie na kolejne rozdziały i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  6. yyyy o co chodzi całkiem odbiegłaś od tematu ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Z.A.J.E.B.I.S.T.Y. Czekam na NEXT:***

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam tak długo... Kiedy następny??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero, wróciłam z koloni. Ja nie jestem maszyną, potrzebuje też trochę odpoczynku. Rozdział pojawi się jak najszybciej.

      Usuń
  9. następny rozdział! prosimy! błagamy! *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy rozdzial nowy !? !?! :O nie moge sie doczekac !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz :*