Rozdział 9
-Obudziła się- ktoś powiedział dość głośno. W pokoju panowała totalna ciemność.
-Proszę nie porywajcie mnie.. Ani nie gwałćcie. - Mówiłam przerażona.
-hahhahhahahahaha. Słyszeliście to? - znałam ten śmiech.
-Lou! Ty debilu! - chłopak zaczął się tarzać ze śmiechu.
Do pokoju weszła trójka chłopaków i zaświecili światło. Chłopak nadal leżał na podłodze i śmiał się nieopanowanie.
-Wszystko ok? - siadł koło mnie Li obejmując ramieniem.
-Wyszłaś tak nagle, martwiliśmy się. - z drugiej strony rozsiadł się blondyn.
Harry stanął za mną i oparł się o górną część kanapy. A ten głupek nadal się śmiał.
-S.. Słysze... Słyszeliście t...t...too! Tyyyllko mnie nie gwałć! - przedrzeźniał mnie chłopak płacząc już ze śmiechu.
-Wystraszyliście mnie. -uśmiechnęłam się sztucznie - Nie, nic się nie stało, po prostu... Nie miałam ochoty tam siedzieć - powiedziałam prosto z mostu.
-Zayn nam powiedział dlaczego tak szybko wyszłaś... Sądzimy że nie zachował się dobrze . - recytował Harry bez namysłu - Ale on tak zawsze ma gdy - W tym momencie Liam się do niego odwrócił i skarcił go wzrokiem.
-Gdy kogoś nienawidzi - skończyłam zdanie za Hazze.
Louis przestał się w końcu śmiać i zajął miejsce koło blondyna.
-Wiecie... Szczerze to myślałam że jest trochę inny. Gdy się poznaliśmy.. Wydawał się taki normalny. A teraz? Okazuje się że wykorzystuje panny i świetnie się nimi bawi... - moje oczy zaszkliły się ale nie dałam po sobie tego poznać.
-To nie tak.. - Lou spojrzał mi prosto w oczy.
-Dobra zbieraj się nie mamy czasu. - blondyn wstał z kanapy i udał się do kuchni.
-Niby gdzie? - popatrzyłam pytająco na loczka.
-Jedziesz do nas na noc. A jutro Cię czeka niespodzianka. - pokazał swoje idealnie proste zęby.
-Nie ma mowy tata zaraz przyjedzie, będzie...
-Kłamiesz prosto w oczy - Liam patrzył na mnie lekko zły - Twój tata dzwonił gdy spałaś rozmawiałem z nim...
-ROZMAWIAŁEŚ Z MOIM TATĄ?! - tym razem ja mu przerwałam wściekła.
-Spokojnie. Przedstawiłem się i mnie znał powiedział że jesteś dorosła i nie ma problemu możesz zostać u nas do pojutrze. - patrzyłam wielkimi oczami na chłopaka.
- Masz godzinę żeby się ubrać spakować i w ogóle. - tym razem Lou się odezwał.
- Eh.. Niech wam będzie.- wstałam i poszłam w stronę swojego pokoju.
Wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy oraz je wyprostowałam. Ubrałam na siebie czarne kryjące rajstopy , krótkie spodnie o wysokim stanie, fioletową luźną bluzkę i fioletowe conversy. Wróciłam do łazienki zrobić makijaż. Gdy byłam już gotowa wrzuciłam do torebki pierwsze lepsze jeansy i jakąś bluzkę. Założyłam torebkę na ramię. Wzięłam kurtkę do ręki i zeszłam po schodach.
-Coś ty taka nie w humorze? - Hazza popatrzył na mnie zdziwiony.
-Po pierwsze nienawidzę niespodzianek. Po drugie boje się że przez tego głodomora mój tata nie będzie miał co jutro jeść. - wskazałam głową na jedzącego kanapki Nialla.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Dobra wychodzimy. - krzyknął Liam wychodząc z salonu.
Wyszłam za nimi ostatnia i zamknęłam drzwi na klucz. Siadłam na miejscu koło kierowcy.
Nim się obejrzałam już byliśmy pod ich domem. Niall wysiadł pierwszy więc otworzył mi drzwi a ja wydostałam się z auta i szłam w stronę drzwi.Otworzyłam je z rozmachem.
-Dobra ja jestem go... - przerwał Brunet - Elizabet co ty tutaj robisz?
-Eli zostaje z nami na noc i idzie na imprezę. Śpisz u mnie i Harrego, idź się rozgość. - Lou uśmiechnął się zawadiacko i już był w kuchni nalewając sobie pepsi.
- Nie martw się mi też to nie jest na rękę - wykrzywiłam się i poszłam do pokoju Lou i Harrego.
To był duży pokój z łóżkiem dla co najmniej 3 osób. Miał niestety balkon od strony ulicy więc nie mogłam palić na nim. Położyłam torebkę na fotelu i wyjęłam papierosy. Zeszłam z powrotem do chłopaków.
-Gotowa? - loczek uśmiechnął się i pomachał mi kluczykami przed nosem.
-A mam inne wyjście? - westchnęłam i wyszłam przed chłopakami.
Nagle cofnęłam się.
-Nie mam czapki ani okularów... Rozpoznają mnie..
-Dziś jesteś z naszą piątką nic się nie stanie. Jesteśmy przyjaciółmi więc wyluzuj i wychodź. - Li uśmiechnął się do mnie pogodnie i otworzył drzwi.
Flesze, mnóstwo fleszy.
-Uśmiechnij się. -szepnął mi do ucha Niall a ja od razu się szczerzyłam do aparatów.
Wsiedliśmy do czarnej limuzyny. Która zawiozła mnie pod już znany mi klub "GALAXY"
Pierwszy z auta wysiadł Loczek, ja za nim, po mnie Lou z Liamem który cały czas mu coś mówił do ucha, Zayn i Niall.
-To wasz ulubiony klub czy jak? - zapytałam się chłopaka idącego przede mną.
-Nie ale tutaj mamy za darmo drinki. - teraz to on pokazał całe swoje uzębienie.
Weszliśmy w już bujający się tłum. Pierwsze gdzie się skierowałam to był bar. Tak, dziś miałam zamiar się upić i to jak nigdy. Zamówiłam dwie sety i wypiłam nie zastanawiając się co robię. Za chwilę przyszedł do mnie Lou i postawił drinka ( za którego apropo nie zapłacił) , po szybkim wypiciu drinka wyszłam na parkiet. Mieszało mi się w głowie ale jeszcze za mało. Wróciłam więc do baru i zamówiłam kolejne drinki. Gdy się już pogubiłam ile wypiłam podszedł do mnie Zayn.
-Zatańczysz ze mną? - W przeciwieństwie do mnie był trzeźwy, chyba postanowił nie pić po ostatniej wpadce.
Kiwnęłam do chłopaka głową , a on mnie pociągnął na parkiet. Jak na złość włączyli wolną piosenkę. Zawahałam się chwile, ale gdy poczułam ręce chłopaka na mojej tali bez żadnych wykrętów wtuliłam się w niego.
-Jesteś inna niż wszystkie, masz w sobie coś wyjątkowego. Coś bez czego nie mogę żyć od kiedy Cię poznałem - szeptał mi do ucha.
Od tego kręcenia się w kółko zrobiło mi się nie dobrze. Chłopak zbliżył swoje usta do moich.
-Jesteś sobą, i nawet nie wiesz ile dałbym żebyś jutro pamiętała tą rozmowę... - westchnął i wtulił głowę w moje włosy.
-Przepraszam ale muszę iść do toalety - jęknęłam zakrywając ręką usta.
Chwiejnym krokiem dotarłam do wc. Tu chociaż było trochę chłodniej. Siadłam przy oknie powdychałam świeżego powietrza. Wychodząc przy drzwiach czekał na mnie Mulat.
-Zapalimy? - starałam się być obojętna wobec niego ale mi to nie wychodziło. Zapewne przez procenty które coraz bardziej szumiały mi w głowie.
-Jasne - chłopak się uśmiechnął wziął mnie za rękę i wyprowadził w miejsce dla palaczy.
Odpaliliśmy papierosy i siedzieliśmy w ciszy. Żadne z nas nie śmiało się odezwać.
-Zayn? - przerwałam ciszę - Odwieziesz mnie do domu? Nie czuje się najlepiej chyba trochę za dużo wypiłam.
-Może jeszcze dwie piosenki zatańczymy i wtedy? Proszę. - zdeptał peta i wyciągnął do mnie rękę żeby mi pomóc wstać.
-Niech będzie - uśmiechnęłam się i wstałam.
Jako że nie mogłam złapać równowagi brunet objął mnie w pasie. I poprowadził na parkiet. Z dwóch piosenek zrobiło się dwadzieścia. Latałam tylko z ramion jednego członka 1D do ramion drugiego. Gdy tańczyłam znów z Mulatem podszedł do nas Liam.
-Jutro mamy wywiad. Jest już 5 zbierajmy się. - mówił , a wręcz krzyczał żeby usłyszeć go przez ten hałas.
Po chwili cała nasza 6 była pod głównym wyjściem i wsiadała do limuzyny. Jedynymi trzeźwymi osobami byli chyba Liam i Zayn. Siedziałam pomiędzy Hazzą a Lou. Hazza spał oparty na oknie ja leżałam na nim a Lou na mnie. Nagle czarna plama i czyjś głos.
-El, Eli. Jesteśmy pod domem musisz wstać i udawać trzeźwą paparazzi są - Kasztanowe oczy patrzyły na mnie z siedzenia na przeciwko.
-Jasne - Przeczesałam włosy palcami i wyszłam pomiędzy Liamem a Zaynem z limuzyny.
Ktoś otworzył drzwi weszliśmy do domu , a ja powłóczyłam się za loczkiem i śmieszkiem ( tak ostatnio zaczęłam na niego mówić). Weszłam do pokoju i nie patrząc na nic położyłam się pomiędzy dwojgiem przyjaciół. Spojrzałam na telefon który w tym momencie zakomunikował że dostałam nową wiadomość. Odblokowałam go , co chwile mi zajęło i spojrzałam na wiadomość.
* * *
Pisze ten rozdział 2 a w sumie 3 dzień nakładałam na niego 194810401249812094802387857892 poprawek i w sumie, jestem z niego wgl nie zadowolona...
3 komenty = kolejna część
-Dobra zbieraj się nie mamy czasu. - blondyn wstał z kanapy i udał się do kuchni.
-Niby gdzie? - popatrzyłam pytająco na loczka.
-Jedziesz do nas na noc. A jutro Cię czeka niespodzianka. - pokazał swoje idealnie proste zęby.
-Nie ma mowy tata zaraz przyjedzie, będzie...
-Kłamiesz prosto w oczy - Liam patrzył na mnie lekko zły - Twój tata dzwonił gdy spałaś rozmawiałem z nim...
-ROZMAWIAŁEŚ Z MOIM TATĄ?! - tym razem ja mu przerwałam wściekła.
-Spokojnie. Przedstawiłem się i mnie znał powiedział że jesteś dorosła i nie ma problemu możesz zostać u nas do pojutrze. - patrzyłam wielkimi oczami na chłopaka.
- Masz godzinę żeby się ubrać spakować i w ogóle. - tym razem Lou się odezwał.
- Eh.. Niech wam będzie.- wstałam i poszłam w stronę swojego pokoju.
Wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy oraz je wyprostowałam. Ubrałam na siebie czarne kryjące rajstopy , krótkie spodnie o wysokim stanie, fioletową luźną bluzkę i fioletowe conversy. Wróciłam do łazienki zrobić makijaż. Gdy byłam już gotowa wrzuciłam do torebki pierwsze lepsze jeansy i jakąś bluzkę. Założyłam torebkę na ramię. Wzięłam kurtkę do ręki i zeszłam po schodach.
-Coś ty taka nie w humorze? - Hazza popatrzył na mnie zdziwiony.
-Po pierwsze nienawidzę niespodzianek. Po drugie boje się że przez tego głodomora mój tata nie będzie miał co jutro jeść. - wskazałam głową na jedzącego kanapki Nialla.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Dobra wychodzimy. - krzyknął Liam wychodząc z salonu.
Wyszłam za nimi ostatnia i zamknęłam drzwi na klucz. Siadłam na miejscu koło kierowcy.
Nim się obejrzałam już byliśmy pod ich domem. Niall wysiadł pierwszy więc otworzył mi drzwi a ja wydostałam się z auta i szłam w stronę drzwi.Otworzyłam je z rozmachem.
-Dobra ja jestem go... - przerwał Brunet - Elizabet co ty tutaj robisz?
-Eli zostaje z nami na noc i idzie na imprezę. Śpisz u mnie i Harrego, idź się rozgość. - Lou uśmiechnął się zawadiacko i już był w kuchni nalewając sobie pepsi.
- Nie martw się mi też to nie jest na rękę - wykrzywiłam się i poszłam do pokoju Lou i Harrego.
To był duży pokój z łóżkiem dla co najmniej 3 osób. Miał niestety balkon od strony ulicy więc nie mogłam palić na nim. Położyłam torebkę na fotelu i wyjęłam papierosy. Zeszłam z powrotem do chłopaków.
-Gotowa? - loczek uśmiechnął się i pomachał mi kluczykami przed nosem.
-A mam inne wyjście? - westchnęłam i wyszłam przed chłopakami.
Nagle cofnęłam się.
-Nie mam czapki ani okularów... Rozpoznają mnie..
-Dziś jesteś z naszą piątką nic się nie stanie. Jesteśmy przyjaciółmi więc wyluzuj i wychodź. - Li uśmiechnął się do mnie pogodnie i otworzył drzwi.
Flesze, mnóstwo fleszy.
-Uśmiechnij się. -szepnął mi do ucha Niall a ja od razu się szczerzyłam do aparatów.
Wsiedliśmy do czarnej limuzyny. Która zawiozła mnie pod już znany mi klub "GALAXY"
Pierwszy z auta wysiadł Loczek, ja za nim, po mnie Lou z Liamem który cały czas mu coś mówił do ucha, Zayn i Niall.
-To wasz ulubiony klub czy jak? - zapytałam się chłopaka idącego przede mną.
-Nie ale tutaj mamy za darmo drinki. - teraz to on pokazał całe swoje uzębienie.
Weszliśmy w już bujający się tłum. Pierwsze gdzie się skierowałam to był bar. Tak, dziś miałam zamiar się upić i to jak nigdy. Zamówiłam dwie sety i wypiłam nie zastanawiając się co robię. Za chwilę przyszedł do mnie Lou i postawił drinka ( za którego apropo nie zapłacił) , po szybkim wypiciu drinka wyszłam na parkiet. Mieszało mi się w głowie ale jeszcze za mało. Wróciłam więc do baru i zamówiłam kolejne drinki. Gdy się już pogubiłam ile wypiłam podszedł do mnie Zayn.
-Zatańczysz ze mną? - W przeciwieństwie do mnie był trzeźwy, chyba postanowił nie pić po ostatniej wpadce.
Kiwnęłam do chłopaka głową , a on mnie pociągnął na parkiet. Jak na złość włączyli wolną piosenkę. Zawahałam się chwile, ale gdy poczułam ręce chłopaka na mojej tali bez żadnych wykrętów wtuliłam się w niego.
-Jesteś inna niż wszystkie, masz w sobie coś wyjątkowego. Coś bez czego nie mogę żyć od kiedy Cię poznałem - szeptał mi do ucha.
Od tego kręcenia się w kółko zrobiło mi się nie dobrze. Chłopak zbliżył swoje usta do moich.
-Jesteś sobą, i nawet nie wiesz ile dałbym żebyś jutro pamiętała tą rozmowę... - westchnął i wtulił głowę w moje włosy.
-Przepraszam ale muszę iść do toalety - jęknęłam zakrywając ręką usta.
Chwiejnym krokiem dotarłam do wc. Tu chociaż było trochę chłodniej. Siadłam przy oknie powdychałam świeżego powietrza. Wychodząc przy drzwiach czekał na mnie Mulat.
-Zapalimy? - starałam się być obojętna wobec niego ale mi to nie wychodziło. Zapewne przez procenty które coraz bardziej szumiały mi w głowie.
-Jasne - chłopak się uśmiechnął wziął mnie za rękę i wyprowadził w miejsce dla palaczy.
Odpaliliśmy papierosy i siedzieliśmy w ciszy. Żadne z nas nie śmiało się odezwać.
-Zayn? - przerwałam ciszę - Odwieziesz mnie do domu? Nie czuje się najlepiej chyba trochę za dużo wypiłam.
-Może jeszcze dwie piosenki zatańczymy i wtedy? Proszę. - zdeptał peta i wyciągnął do mnie rękę żeby mi pomóc wstać.
-Niech będzie - uśmiechnęłam się i wstałam.
Jako że nie mogłam złapać równowagi brunet objął mnie w pasie. I poprowadził na parkiet. Z dwóch piosenek zrobiło się dwadzieścia. Latałam tylko z ramion jednego członka 1D do ramion drugiego. Gdy tańczyłam znów z Mulatem podszedł do nas Liam.
-Jutro mamy wywiad. Jest już 5 zbierajmy się. - mówił , a wręcz krzyczał żeby usłyszeć go przez ten hałas.
Po chwili cała nasza 6 była pod głównym wyjściem i wsiadała do limuzyny. Jedynymi trzeźwymi osobami byli chyba Liam i Zayn. Siedziałam pomiędzy Hazzą a Lou. Hazza spał oparty na oknie ja leżałam na nim a Lou na mnie. Nagle czarna plama i czyjś głos.
-El, Eli. Jesteśmy pod domem musisz wstać i udawać trzeźwą paparazzi są - Kasztanowe oczy patrzyły na mnie z siedzenia na przeciwko.
-Jasne - Przeczesałam włosy palcami i wyszłam pomiędzy Liamem a Zaynem z limuzyny.
Ktoś otworzył drzwi weszliśmy do domu , a ja powłóczyłam się za loczkiem i śmieszkiem ( tak ostatnio zaczęłam na niego mówić). Weszłam do pokoju i nie patrząc na nic położyłam się pomiędzy dwojgiem przyjaciół. Spojrzałam na telefon który w tym momencie zakomunikował że dostałam nową wiadomość. Odblokowałam go , co chwile mi zajęło i spojrzałam na wiadomość.
* * *
Pisze ten rozdział 2 a w sumie 3 dzień nakładałam na niego 194810401249812094802387857892 poprawek i w sumie, jestem z niego wgl nie zadowolona...
3 komenty = kolejna część
Świetny, świetny jeszcze raz świetny :D
OdpowiedzUsuńSerio szkoda, że nie będzie pamiętała tej rozmowy z Zayn'em ..
I co to za niespodzianka ? ;D
I o jakiej treści był sms!! XD
Nie mogę się doczekać kolejnego !! ;)
Co to za sms?! Szybko następny!!
OdpowiedzUsuńDawaj następny. Jesteś wredna kończąc w takim momencie! Zakochałam się w twoim blogu. Błagam daj następny ! :D
OdpowiedzUsuńPRZESTAŃ-KOŃCZYĆ-W-TAKICH-MOMENTACH !!!
OdpowiedzUsuńAaa ! Czytam ! :DD <3 xxx
OdpowiedzUsuńa powinnaś być zadowolona ;) , był super !!
OdpowiedzUsuń