środa, 9 stycznia 2013

Rozdział 8

Spojrzałam na telefon. Nie znałam tego numeru. Odebrałam telefon i usłyszałam dobrze mi znany głos.
-Hej, Elizabet. Mógłbym wpaść do Ciebie - Liam brzmiał na przygnębionego. - Chciałbym pogadać, a chłopaków nie ma. 
-A może ja bym do was podeszła? Właśnie szłam na spacer. Jeśli Ci to nie przeszkadza oczywiście. - odpaliłam papierosa.
-Jeszcze bardziej mi to pasuje! - usłyszałam lekką nutę radości w jego głosie.
-Będę za 20 min. - rozłączyłam się a telefon schowałam do torebki.
Szłam szybkim krokiem paląc papierosa. Na szczęście pod domem chłopaków nie było fanek ani paparazzi. Weszłam do domu i zobaczyłam zapłakanego Liama przed nim zdjęcie jakiejś dziewczyny i otwarty laptop.
-Liam co jest? - zdjęłam szybko z siebie kurtkę i torebkę rzuciłam koło kanapy i go przytuliłam.
Chłopak nic nie odpowiedział pokazał tylko na otwartego laptopa. Zerknęłam na artykuł i wyłapałam kilka najważniejszych słów. Dziewczyna Liama Daniell zdradziła go. Szybko zobaczyłam na galerie zdjęć. Dziewczyna szła za rękę z jakimś chłopakiem , na kolejnym dawała mu buziaka w usta.
-Dzwoniłeś do niej? - popatrzyłam na niego z współczuciem. 
-Kilka razy , nie odbiera - popatrzył na mnie zaszklonymi oczami.
-Przecież wiesz jak paparazzi umieją zamieszać ludziom w głowie. Nie możesz się przejmować do póki nie dowiesz się prawdy od niej, jak było. - starałam się pocieszyć chłopaka ale chyba na próżno.
-Przecież to jest jednoznaczne! - był teraz wściekły. - Nie gadajmy o tym. Może oglądniesz ze mną jakiś horror? - uśmiechnął się sztucznie i zamknął laptopa.
-Jasne, ty wybierz film a ja zrobię jakiś popcorn i przekąski- wstałam z kanapy i szłam w stronę kuchni.
Przygotowałam popcorn , kanapki, jakieś dropsy i paluszki. Li już na mnie czekał film był gotowy.
Wybrał horror "Evil dead" . Rozsiadłam się wygodnie koło niego na kanapie. Po 30 minutach filmu zaczęło mi się nudzić. Więcej się uśmialiśmy z tego horroru niż baliśmy się. Zaczęłam rzucać w chłopaka dropsami i resztką popcornu. 
-Nie ładnie El, nie ładnie - rzucił się na mnie i zaczął mnie gilgotać.
Spadłam ze śmiechu na dywan a chłopak nie przestawał mnie gilgotać klęknął nade mną i gilgotał, gilgotał, gilgotał. Nagle drzwi się otworzyły. A do środka wszedł Zayn.
-Nie przeszkadzajcie sobie... - popatrzył na chłopaka z wyrzutem.
-Zay! Ej Zay! To nie tak jak myślisz.. - chłopak przestał mnie gilgotać.
Siadłam koło chłopaka na kanapie.
-Super... Najpierw dziewczyna teraz przyjaciel. Nieszczęścia jednak chodzą parami.. - chłopakowi się znowu zaszkliły oczy.
-Daj mi chwile ok? - przytuliłam go wzięłam torebkę i poszłam po schodach do pokoju Mulata.
Zapukałam nikt się nie odezwał. Uchyliłam lekko drzwi chłopak siedział na balkonie z papierosem.
Weszłam do niego i wyjęłam swojego papierosa. Nawet na mnie nie spojrzał.
-Możesz mi powiedzieć o co chodzi? - popatrzyłam na niego.
-O nic, idź do Liama lepiej. - odpowiedział mi i gasząc papierosa wszedł do pokoju.
-Wróć tu. - powiedziałam zdecydowanie i zaciągnęłam się szlugiem.
Chłopak popatrzył na mnie z pod byka ale jednak wrócił. Wzięłam jeszcze kilka machów i zgasiłam papierosa na popielniczce. Stanęłam przed nim.
-Między mną a Li nic nie ma, słyszałeś plotki o Dan? Sądzę że na pewno tak. Próbowałam go po prostu pocieszyć wiesz? Jak przyjaciela... - mówiłam patrząc mu prosto w oczy. Nasze twarze były blisko siebie.
Chłopak nagle objął mnie w tali i zbliżył swoje usta do moich. Serce mi stanęło. Nie mogłam się nawet ruszyć.
-Nie musisz mi się z niczego tłumaczyć, jesteśmy tylko przyjaciółmi prawda? - Odwrócił się z perfidnym uśmiechem i wyszedł z balkonu.
Te słowa zabolały. No tak.. Odpłacił mi się pięknym za nadobne.Czułam że moje oczy robią się mokre. Wyszłam więc z pokoju mulata i szłam poszłam do salonu. Gdzie jak się okazało siedziała już reszta zespołu.
-Dobra ja spadam. Pa -rzuciłam szybko i wyszłam za drzwi.
Odetchnęłam głęboko. Szłam już ulicą, paliłam papierosa. "Nie myśl o nim, nie myśl o nim ," - powtarzałam w myślach w kółko. Byłam już pod domem. Wygrzebałam z torebki kluczę i trzęsącymi rękami jakoś otworzyłam drzwi. Weszłam do domu i od razu z płaczem rzuciłam się na kanapę.
Minęło jakieś dwie godziny jak już tak leżałam. Czułam że zasypiam. Słyszałam jeszcze że ktoś wchodzi do domu. "To tylko tata" - pomyślałam. Osoba przykryła mnie kocem i pocałowała w czoło.

Byłam w jakimś ciemnym korytarzu. Szłam cały czas przed siebie. Nagle zobaczyłam Lou i loczka.
 -Chłopaki gdzie ja jestem? - Nic nie powiedzieli tylko szli ze mną. Po chwili spotkaliśmy blondyna i Liama. Postanowiłam już o nic nie pytać. Nagle zobaczyłam światło zaczęłam tam biec. Przede mną stał brunet, który się uśmiechnął przytulił mnie, a nasz usta się do siebie zbliżyły. Dzieliły nas milimetry. Nagle jasna łuna światła wszystko prysło.


Obudziłam się w pokoju było ciemno. Dopiero po jakiejś minucie wpatrując się w ciemność zobaczyłam jakąś postać.

* * *
Następny rozdział = 5 komentów :*
jeśli się podoba to proszę, komenujcie. Nie wiem czy nie usunę bloga...

7 komentarzy:

  1. Czy ty musisz kończyć rozdziały w takich momentach?
    Potem żyje biedna w niepewności.
    U mnie 8.
    P.S- Pozbądź się tej weryfikacji obrazkowej. Proszę C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma sprawy tylko jak : )

      Usuń
    2. Jak masz tam napisane ' Nowy post, Przegląd itp. to wchodzisz w ' Ustawienia ' i klikasz ' Posty i komentarze '.. jak ci się wyświetli tak dosyć sporo rzeczy to znajdź w tym ' Włącz weryfikację obrazkową ' no i wybierz, że nie ;)

      Usuń
  2. ej, no co ty? żartujesz sobie? nie możesz usunąć bloga, musisz dokończyć to opowiadanie! jest jak najbardziej zajebiste :) czekam na następny rozdział!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedny Liaś ;(
    Współczuję El, że Zayn jej tak to powiedział .. ;/
    No kuurde ! Musisz w takich momentach kończyć ?!
    No kto tam stoi !! xD
    Cuudowny rozdział ;)
    Czekam na kolejny ;D
    onedirectionimaginyyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko , piszesz nieziemsko ! <3 xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee usuwaj !!!!!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz :*